piątek, 11 października 2013

Sleepy Hollow

Hej! Dziś chciałabym coś napisać o nowym serialu stacji Fox, który jest emitowany od 16 września i zbiera naprawdę wysokie noty, a także od czterech tygodni utrzymuje ten sam wysoki poziom oglądalności. Pierwszy odcinek przyciągnął 10,05 miliona widzów, dając stacji udział 9% na rynku. Drugi odcinek przyciągnął ich nieco mniej, a mianowicie 8,56 milionów, dając stacji 8% udziałów na rynku, co jest naprawdę dużym osiągnięciem. Trzeci odcinek także zdobył 8% udziałów na rynku, zaś czwarty, bo do tej pory wypuszczony ich tylko tyle, 7% udziałów na rynku. Myślę, że to niesamowicie dobry debiut i stacja zarobiła naprawdę dużo dzięki "Sleepy Hollow". "Dramat zyskał 43% biorąc pod uwagę emisję na żywo i odtworzenia w ciągu trzech kolejnych dni, osiągając tym samym rating 5.0 w grupie docelowej 18-49 lat, co łatwo uczyniło serial najmocniejszym w stacji w ostatnim tygodniu.".


"Sleepy Hollow" jest serialem, którego akcja toczy się w teraźniejszości, w XXI wieku i jednocześnie łączy ze sobą retrospekcje z XVIII wieku. Głównymi bohaterami są Ichabod Crane, który zostaje wskrzeszony po 250 latach (razem z nim budzi się także zło) i Abbie Mills, młoda policjantka, która wraz ze swoją siostrą w dzieciństwie doświadczyła nadprzyrodzonej mocy ciemności. Oboje decydują się na walkę z siłami zła, w której może im pomóc odkrycie tajemnic sięgających czasu powstania Stanów Zjednoczonych. Jak się okazuje Sleepy Hollow wcale nie jest takie senne...

Być może opis (trochę przeze mnie przekształcony) nie bardzo wam się spodobał, ale nie skreślajcie serialu od razu z listy. Oprócz Ichaboda i Abbie w odcinkach pojawia się wiele innych postaci, m. in. Jeździec bez Głowy, o którym nie wspominałam w opisie, Frank Irving - kapitan, August Corbin - szeryf, Katrina Crane - żona Ichaboda, a także siostra Abbie.

Jakie są plusy oglądania "Sleepy Hollow"? Po pierwsze: fabuła. Jest bardzo ciekawa; dialogi całkiem dobrze skonstruowane, bez żadnych głupich żarcików i dennych tekstów o miłości. Po drugie: klimat. Tak mroczna i niesamowita sceneria robi wrażenie. Po trzecie: gra aktorska. I na tym skupię się chyba najbardziej. Genialnie zagrana postać Ichaboda Crane'a (w tej roli Tom Mison), któremu ciężko jest się odnaleźć po 250 latach "snu. Kapitalne odnalezienie się aktora w tej roli sprawiło, że aż zaczynało się wierzyć, że on naprawdę pochodzi z tamtych czasów, no i swoje zrobił też cudowny, brytyjski akcent Toma, w którym się po prostu zakochałam. Rola Abbie przypadła Nicole Beharie i muszę przyznać, że aktorka całkiem dobrze sobie radzi. Jest naturalna, potrafi irytować, ale też jej gra sprawia, że w pewnym momencie zaczynamy współczuć Abbie... Po czwarte: muzyka. Została skomponowana przez Briana Tylera i Roberta Lydeckera. Jest nastrojowa i bardzo mi się podoba. Pasuje do czołówki :)


Warto też dodać, że serial radzi sobie lepiej niż przebojowy, wakacyjny hit - "Under the Dome". Serial trzyma w napięciu i bardzo mi się to podoba. Myślę, że zawsze znajdzie się ktoś komu "Sleepy Hollow" nie przypadnie do gustu i znajdzie mnóstwo powodów, dla których nie warto go zobaczyć, ale mimo wszystko: polecam! Warto zobaczyć chociaż jeden odcinek, żeby móc jako tako wyrobić sobie o nim zdanie. Jak dotąd obejrzałam wszystkie, które wypuściła stacja Fox, a było ich raptem cztery. I mimo wszystko, chociaż nigdy nie oceniam nie obejrzawszy całego sezonu, powiem, że serial jest świetny i chętnie tracę na niego 45 minut tygodniowo :)


Jeśli nie jesteście aż nadto wymagający, to spróbujcie, a nuż wam się podoba. A dla tych, którzy serial już widzieli mam dobrą nowinę. Stacja Fox zamówiła drugi 13-odcinkowy sezon "Sleepy Hollow", dając mu duży kredyt zaufania. Jako widz jestem wniebowzięta, jako uczeń - już niekoniecznie. Ale mam nadzieję, że zawsze znajdę czas, aby udać się w podróż do Sennej Kotliny i przeżyć kolejną przygodę wraz z głównymi bohaterami...

Pozdrawiam, Inka

3 komentarze: